Na początek Alaska. Klacz znana tym, którzy oglądali serial z 1989 roku
Janka. Tytułowa Janka (grana przez Agnieszkę Kruk) miała właśnie takiego łaciatego konia. Moja Alaska nie jest wiernym odbiciem Alaski z filmu, bo gdybym miała się bawić z odwzorowaniem każdej łatki na jej ciele, tworzyłabym konia chyba miesiąc...
Cechy rasy: Szybki, spokojny, śmiały.
Drugi twór to kot. Kocica raczej. Cwane stworzenie o imieniu Klotka (lub Klocia) Szorstkowłos.
Cechy rasy: Nie niszczy, poszukiwacz przygód, łowca.
Próbuję też odtworzyć niektóre moje kocie rasy z TS2 i zamieszczam pierwszą. Kot gwiazdkowaty. Jako że pojawiło się kosmiczne miasteczko Lunar Lakes, pokusiłam się o odtworzenie tego kota jako pierwszego, właśnie z myślą o Księżycowych Jeziorach. Kosmiczny kot do kosmicznego miasta
Jakiś stary kot. Nie całkiem mój właściwie, pobawiłam się tylko ciapkę edytorem gęstości sierści u jednej z istniejących w grze ras, trochę pysio zmieniłam i wielkość uszu oraz dodałam obróżkę. Wynik to...Hieronim Tuxedo. Nazwisko ma od rasy
Obecnie naszło mnie na stworzenie konia. Klaczy raczej. Jeśli ktoś pokusił się o przeczytanie cyklu
Koło Czasu Roberta Jordana, musi pamiętać Belę, dzielną kudłatą klaczkę Randa, na której potem podróżowała Egwene i która wywiozła Siuan Sanche z Białej Wieży. Postanowiłam stworzyć Belę, jednak nie dało się zrobić jej kudłatej, tylko nad kopytami umieściłam pęki włosów. Bela była mała, krępa, kudłata, brązowa, miała wielkie oczy i krótki pysk

Zrobiłam, ile się dało, żeby była podobna
Wreszcie pies. Dwa psy. Nie, nie tak. Dwie odmiany tej samej rasy. Przyszła kiedyś do mnie przyjaciółka, współautorka mojej rodziny Landgraabów i siadłyśmy do tworzenia psa. Od razu wyjaśniam, że kompletnie nie wiedziałyśmy, co nam wyjdzie, a całą rzecz traktowałyśmy z przymrużeniem oka. Pies w założeniach miał nam wyjść dziwaczny, to i taki wyszedł. A że nieco upodobnił się do kota, to nazwałysmy rasę Wow-Meow (od angielskiego szczekania i miauczenia, poza tym brzmi to tak trochę podobnie do Chow-Chow, czyli azjatycko, i o to chodzi, bo z obfitości sierści pies podobny jest do Chow-chow)
Wariant podstawowy. Popatrzcie na te zdjęcia z boku i z tyłu, jak siedzi. No nie przypomina kota?
W założeniu był to samiec, i jako takiego go wrzuciłam. Ale przecież nie wszystkie muszą być samcami.
Cechy obu odmian rasy: Geniusz, lubi pływać, łowca.
Wersja White z białym futrem i ciemnymi oczami. To z kolei była samica, partnerka dla powyższego, i jako samicę ją spakowałam i wrzuciłam. Jakoś mnie bardziej dziewczęco wygląda, no ale przecież, jak i powyzej, można zmienić płeć:
Ostatnio, po przeczytaniu cyklu
Mroczna Wieża Stephena Kinga, naszło mnie na stworzenie najsympatyczniejszego zwierzaka w całej serii. Pojawił się w tomie trzecim -
Ziemie jałowe. Mówię o Eju (kto czytał, ten wie). Ej, w oryginale Oy, był specyficznym zwierzakiem żyjącym w Świecie Pośrednim, jego gatunek nazywał się billy-bumbler, w skrócie bumbler, i wyglądał jak skrzyżowanie szopa pracza, borsuka, świstaka i psa lub lisa. Futro miał gęste, czarno-białe, tylko naokoło oczu posiadał złote obwódki. Bumblery były bardzo inteligentne (Ej wielokrotnie dawał tego oznaki) i potrafiły naśladować ludzką mowę - najczęściej powtarzały ostatnie wypowiedzi, coś na zasadzie papugi albo gwarka, nieco je czasami zniekształcając. Ale zdarzało im się też czasem powiedzieć coś od siebie - nie to, że zaraz można z nimi było przeprowadzić cała rozmowę

Głos miały raczej chrapliwy i czasami szczekały jak psy.
Imię Eja wzięło się stąd, że Roland pstryknął doń palcami i zawołał: "Hej! Billy!", co bumbler powtórzył jako:"Ej! Illy!". ^^ . Potem Jake, którego Ej po jakimś czasie pokochał nad życie i uważał za swojego pana, zawołał do niego: "Ej!", żeby zachęcić go do pójścia z drużyną. Bumbler podchwycił ten okrzyk i potem nie reagował na nic innego. Został więc Ejem. Swojego pana nazwał
Ejkiem (od Jake'a), Na Eddiego mówił
Ed a na Rolanda
Olan. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek jakoś nazwał Susannah, co nie znaczyło, że jej nie kochał.
Cechy: Przyjacielski, wierny, geniusz.
Mój Ej wygląda tak:
Miłego pobierania i grania